2006
Nauczanie — nie ma większego powołania
Listopad 2006


Nauczanie — nie ma większego powołania

W tym konferencyjnym wydaniu czasopisma przewodniki źródłowe stanowią suplement do podręczników Aaronic Priesthood Manual 2 i Young Women Manual 2. Na obszarach, gdzie te podręczniki nie są dostępne, przywódcom, nauczycielom i rodzicom w doskonaleniu umiejętności nauczania mają pomagać wybrane fragmenty książki Nauczanie — nie ma większego powołania: Przewodnik źródłowy do nauczania ewangelii (nr pozycji 36123 166).

Uznawanie i podążanie za duchem w swoim nauczaniu

Jeśli jesteś właściwie przygotowany, Duch Święty oświeci cię i poprowadzi cię, kiedy uczysz. Możesz odnieść wrażenie co do tych, których uczysz — co powinieneś podkreślić i w jaki sposób powinieneś ich najskuteczniej uczyć. Twoje pilne wysiłki wzrosną, kiedy będziesz pokornie posłuszny podszeptom Ducha. Będziesz także mógł pomóc tym, których uczysz, w rozpoznaniu wpływu Ducha. Będziesz przygotowany na doświadczenie wypełnienia słów Pana: „Przeto ten, co naucza, i ten, co przyjmuje, rozumieją się nawzajem, i obydwaj są wzmocnieni i radują się razem” (NiP 50:22).

Rozpoznawanie Ducha

Starszy Dallin H. Oaks nauczał:

„Powinniśmy uznać, że Pan będzie mówił do nas poprzez Ducha w swoim własnym czasie i na swój własny sposób. […] Nie możemy wymusić rzeczy duchowych.

W większości wypadków ‚Jego własny sposób’ nie jest ogłuszającym grzmotem czy oślepiającym światłem, ale tym, co pisma święte nazywają ‚cichym łagodnym powiewem’ (I Ks. Królewska 19:12; 1 Nefi 17:45; NiP 85:6). […] Musimy wiedzieć, że rzadko kiedy Pan mówi głośno. Jego przesłanie prawie zawsze przychodzi szeptem” („Teaching and Learning by the Spirit”, Ensign, marz. 1997, 10–12).

Kiedy Pan mówi do nas poprzez Ducha, może czasami spowodować „palące uczucie w piersi i uczujesz, że to jest słuszne” (NiP 9:8). To palące uczucie, jak wyjaśnił Starszy Oaks, zapewne „oznacza uczucie pociechy i spokoju” (Ensign, marz. 1997, 10–12). Najczęściej poczujemy oświecenie, radość i pokój (zob. List do Rzymian 15:13; List do Galacjan 5:22–23; NiP 6:23; 11:13).

Prezydent Howard W. Hunter wyjaśnił, w jaki sposób możemy rozpoznać działania Ducha:

„Niepokoję się, kiedy pojawienie się tego silnego uczucia lub płynących łez porównywane jest do obecności Ducha. Na pewno Duch Pana może przynieść silne, wzruszające uczucia, włączając w to łzy, ale te zewnętrzne działania nie powinny być mylone z obecnością Ducha samą w sobie.

Przez wiele lat obserwowałem bardzo wielu moich braci i razem dzieliliśmy się pewnymi rzadkimi i niewypowiedzianymi doświadczeniami duchowymi. Wszystkie te doświadczenia były różne, każde z nich było szczególne na swój własny sposób i takim świętym momentom mogą, ale nie muszą, towarzyszyć łzy. Bardzo często pojawiają się, ale czasami doświadczeniom tym towarzyszył całkowity spokój. Innym razem towarzyszyła radość. Zawsze obecna była wielka manifestacja prawdy, objawienia przekazana sercu. […]

Słuchajcie prawdy, posłuchajcie doktryny i pozwólcie, by ta manifestacja ducha przyszła tak jak może, w wielu różnych formach. Stójcie na solidnych zasadach; uczcie z czystego serca. Wówczas Duch przeniknie wasz umysł i serce oraz każdy umysł i każde serce waszych uczniów” (Eternal Investments [przemówienie skierowane do nauczycieli religii, 10 lutego 1989], 3).

Kiedy przygotowujesz się do nauczania, Duch może cię poprowadzić

Kiedy z modlitwą przygotowujesz się do nauczania, kiedy studiujesz pisma święte, a nawet kiedy wykonujesz swoje codzienne zadania, otwórz umysł i serce na przewodnictwo Pana. Możesz otrzymać „nagłe przypływy pomysłów”, pochodzące od Ducha (Teachings of the Prophet Joseph Smith, wyb. Joseph Fielding Smith [1976], 151). Możesz zostać poprowadzony do podkreślenia pewnych zasad. Możesz zdobyć zrozumienie tego, w jaki sposób najlepiej przedstawić pewne idee. Możesz odkryć przykłady, pomoce dydaktyczne oraz natchnione historie w prostych zajęciach codziennego życia. Możesz poczuć natchnienie, aby zaprosić do pomocy w lekcji jakąś szczególną osobę. Możesz przypomnieć sobie o osobistym doświadczeniu, którym mógłbyś się podzielić. Zapisz te pomysły i z modlitwą podążaj za nimi.

Starszy C. Max Caldwell podzielił się następującym doświadczeniem: „Kilka lat temu przygotowywałem się do prowadzenia lekcji na temat, który wydawał mi się szczególnie trudny. Wieczorem, w dniu poprzedzającym zaplanowaną lekcję, pomodliłem się cicho o przewodnictwo, a następnie, udając się na spoczynek, nadal się martwiłem. Kiedy się obudziłem, do mojej głowy przyszły pewne myśli, którymi podzieliłem się z klasą tego ranka. Po lekcji pewien młody mężczyzna rozmawiał ze mną prywatnie i powiedział: ‚Ta lekcja była dla mnie. Teraz wiem, co mam robić’. Później dowiedziałem się, że przyjście na tę lekcję było jego pierwszym kontaktem z Kościołem od wielu lat. Później uporządkował swoje życie i w końcu służył wiernie na misji. Obecnie doświadcza szczęścia, związanego z zachowaniem przymierzy wiecznej rodziny” (w: Conference Report, paź. 1992, 40 lub Ensign, list. 1992, 29–30).

Duch może prowadzić cię podczas nauczania

Mówiąc ogólnie, będziesz uczył przez Ducha, kiedy będziesz podążał według tego, co przygotowałeś, modląc się i rozmyślając. Poza tym, Duch może od czasu do czasu szeptać ci, kiedy uczysz. Jak obiecał Pan, dostaniesz „w samej godzinie, w samej chwili, co masz powiedzieć” (NiP 100:6). Możesz czasami poczuć podszepty, by opuścić coś z lekcji lub dodać coś, czego nie przygotowywałeś. Możesz poczuć natchnienie, by złożyć swoje świadectwo lub zaprosić innych do podzielenia się świadectwami. Kiedy uczniowie zadają pytania, możesz poczuć, by odłożyć swe przygotowania i troskliwie je przedyskutować. Upewnij się, że te podszepty pochodzą od Ducha, a nie po prostu z pytań uczniów. Pokornie podążaj za tymi odczuciami. Pozwól Duchowi, by działał przez ciebie, aby dotknąć serc tych, których uczysz.

Możesz pomóc innym rozpoznać Ducha

Kiedy coraz bardziej zapoznasz się z głosem Ducha, będziesz mógł pomóc tym, których uczysz, rozpoznać wpływ Ducha. Starszy Richard G. Scott powiedział: „Jeśli nie osiągniesz niczego więcej w związku ze swoimi uczniami, poza pomocą im w rozpoznaniu i podążaniu za podszeptami Ducha, pobłogosławisz ich życie w sposób niezmierzony i wieczny” (Helping Others to Be Spiritually Led [przemówienie skierowane do nauczycieli religii, 11 sierp. 1998], 3).

Kristi, która miała osiem lat, poszła ze swym ojcem na specjalne spotkanie misjonarskie. Podczas tego spotkania jej ojciec trzymał ilustrację z Jezusem Chrystusem i składał swoje świadectwo o Zbawicielu. Po skończonym spotkaniu Kristi zwróciła się do ojca i powiedziała: „Czułam się, jakbym się miała rozpłakać”. Jej ojciec rozpoznał, że odczuwała wpływ Ducha. Uklęknął, uściskał ją i powiedział, że te tkliwe uczucia były podszeptami Ducha Świętego, pomagającymi jej poznać, że to, co usłyszała tego wieczoru, było prawdą. Złożył jej świadectwo, że zawsze będzie mogła poznać, czy coś jest prawdą, rozpoznając to samo słodkie uczucie, jakiego teraz doświadczyła.

Wykorzystaj każdą możliwość, by pomóc innym rozpoznać i być wdzięcznym za pokój i radość, które przychodzą wtedy, gdy jesteśmy posłuszni podszeptom Ducha.

Moc słowa

Kiedy Alma, wyższy kapłan Nefitów, dowiedział się, że lud zwany Zoramitami oddzielił się od Nefitów i zaangażował się w niegodziwe praktyki, „był poruszony do głębi serca widząc niegodziwość tego ludu. Albowiem cierpiał widząc niegodziwość swego ludu”. Poza tym Zoramici przedstawiali wielkie militarne niebezpieczeństwo wobec Nefitów. Nefici „bardzo się obawiali, że Zoramici nawiążą kontakt z Lamanitami i zadadzą Nefitom wielkie straty”. (Zob. Alma 31:1–4).

W podobnych sytuacjach wielu przywódców zechciałoby podnieść swą broń i iść na wojnę. Ale troszcząc się o swych braci Zoramitów, Alma zaproponował lepszy sposób: „I zważywszy, że nauczanie Słowa skłaniało ludzi do sprawiedliwego postępowania i odnosiło większy skutek niż zmuszanie pod groźbą miecza czy jakikolwiek inny sposób, Alma uznał, że winni wypróbować na nich moc słowa Bożego” (Alma 31:5).

Słowo Boże może mieć silny wpływ. Czasami możemy być kuszeni, aby myśleć, iż ci, których uczymy, woleliby raczej porozmawiać o czymś innym lub bawić się. Lecz skuteczni rodzice, przywódcy, nauczyciele domowi, odwiedzające nauczycielki, nauczyciele klasowi w Kościele wiedzą, że kiedy uczą doktryny poprzez Ducha, ci, których uczą, często stają się świadomi pragnienia rzeczy Boga.

Dlaczego powinniśmy uczyć słowa Bożego

Kiedy Alma głosił Zoramitom, mówił do grupy ludzi, których nieszczęście przygotowało na przyjęcie słowa Bożego. Nauczał ich o mocy słowa. Studiując to, co powiedział, możemy lepiej zrozumieć, dlaczego powinniśmy używać słowa Bożego jako źródła całego naszego nauczania ewangelii.

Porównał on słowo do nasiona, które może być zasadzone w naszych sercach. Jeśli zajmujesz się ogrodem, to zauważyłeś, że nasiona, które sadzisz, chociaż są bardzo małe, mogą tryskać życiem wkrótce po tym, jak otrzymały nieco wilgoci. Energia w nasionku jest tak wielka, że może nawet przebić stwardniałą ziemię, aby wypuścić pierwszy kiełek. Właśnie to dzieje się, kiedy „robimy miejsce” dla słowa Bożego, które ma być zasadzone w naszych sercach. Jeśli nie wyrzucimy nasiona — czyli, innymi słowy, jeśli nie oprzemy się Duchowi Pana — nasiono zacznie pęcznieć i wzrastać. Alma powiedział: „Zacznie ono wzbierać w waszym sercu. I gdy odczujecie jego rozwój, zaczniecie sobie mówić: Musi to być dobre nasiono, inaczej mówiąc, Słowo jest dobre, gdyż zaczyna powiększać moją duszę i rozjaśniać moje zrozumienie, i staje mi się drogie” (Alma 32:28).

Kiedy dzieje się to wewnątrz nas, wiemy, że nasiono, czyli słowo Boże, jest dobre: „Ale gdy widzicie, że nasiono pęcznieje, kiełkuje i zaczyna rosnąć, musicie powiedzieć, że jest dobre. […] A teraz, ponieważ poddaliście to nasiono próbie i zasadziliście je, i pęcznieje, kiełkuje i zaczyna rosnąć, przekonujecie się, że jest dobre” (Alma 32:30; 32:33). Alma kontynuował: „Jeśli jednak będziecie troszczyć się o Słowo, gorliwie wzmacniając je swą wiarą, jeśli zadbacie o drzewko, gdy zaczyna rosnąć, wytrwale czekając na jego owoc, zakorzeni się i stanie drzewem rosnącym ku życiu wiecznemu” i zacznie wydawać owoc, który będzie „cenniejszy […] ponad wszystko” (Alma 32:41–42).

Starszy Boyd K. Packer powiedział: „Prawdziwa doktryna i zrozumienie zmieniają nastawienie i zachowanie. Studiowanie doktryny ewangelii poprawi zachowanie szybciej, niżby studiowanie zachowania poprawiło zachowanie” (w: Conference Report, paź. 1986, 20 lub Ensign, list. 1986, 17). Żadne ziemskie zasady nie mają takiej mocy. Żadne czarujące wykłady ani zabawne prezentacje nie mogą poruszyć osób tak głęboko, że zwrócą swe serca do Chrystusa. Koncentrowanie naszego nauczania na prawdach ewangelii jest jedynym sposobem, w jaki możemy stać się narzędziami w rękach Boga, pomagającymi wzbudzać wiarę, która poprowadzi innych do pokuty i przyjścia do Niego.

Nauczanie doktryny chroni nas przed duchową krnąbrnością. Może nas ono wezwać, kiedy schodzimy na manowce. Starszy Russell M. Nelson wyjaśnił:

„Wiele lat temu, jako młody student medycyny, widziałem wielu pacjentów dotkniętych chorobami, którym teraz można zapobiec. Dzisiaj jest możliwe uodpornienie ludzi przed chorobami, które wcześniej powodowały kalectwo — a nawet śmierć. Jedną z metod medycyny, która powoduje pojawienie się odporności, jest szczepienie. Termin szczepienie [w języku angielskim — inoculate] jest fascynujący. [Pochodzi od dwóch łacińskich słów: in, co oznacza ‚do wewnątrz’ oraz oculus, co oznacza ‚oko’. Tak więc czasownik inoculate dosłownie oznacza ‚skierować oko do wewnątrz’ — wyszukiwać uszkodzeń].

Przypadłość taka jak choroba Heinego–Medina może okaleczyć lub zniszczyć ciało. Przypadłość taka jak grzech może okaleczyć lub zniszczyć ducha. Spustoszeniu, czynionego przez chorobę Heinego–Mediny, można teraz zapobiec dzięki szczepieniu, ale spustoszenia grzechu wymagają innych środków zapobiegania. Lekarze nie mogą szczepić przeciw niegodziwości. Duchowa ochrona pochodzi tylko od Pana — i na Jego własny sposób. Jezus decyduje, by nas nie szczepić, ale uczyć doktryny. Jego metoda nie stosuje żadnej szczepionki; wykorzystuje nauczanie boskiej doktryny — rządzącego ‚oka do wewnątrz’ — aby chronić wieczne duchy Jego dzieci” (w: Conference Report, kwiec. 1995, 41–42 lub Ensign, maj 1995, 32).

Nauczanie z pism świętych i słów proroków w dniach ostatnich

Kiedy korzystamy z pism świętych i słów proroków w dniach ostatnich jako źródeł całego naszego nauczania, zapraszamy Ducha, by składał świadectwo. Przynosi to naszemu nauczaniu „moc Boga do przekonywania ludzi” (NiP 11:21).

Pewien biskup opowiedział o następującym doświadczeniu, jakie miało miejsce na spotkaniu przywódców w paliku:

„Prawie 30 lat temu służyłem jako doradca w kworum kapłanów w naszym okręgu. Na lekcjach kworum upewnialiśmy się, że czytamy z pism świętych i słów żyjących proroków oraz że kładziemy nacisk na doktryny. Nasze spotkania były godne zapamiętania i dobre, ponieważ przebywał tam Duch.

Członkiem kworum był pewien młody kapłan, Paolo, który rzadko wracał do domu; jego rodzice zazwyczaj nie wiedzieli, gdzie można go znaleźć. Czasami mogłem się z nim skontaktować i od czasu do czasu pokazywał się na spotkaniach kworum. W kworum staraliśmy się zdobyć lepsze zrozumienie zasad ewangelii i koncentrowaliśmy się na uczeniu się lekcji z pism świętych. Kiedy przyszedł Paolo, byłem duchowo świadomy tego, że te prawdy dotykają jego serca, nawet jeśli później zniknie z miasta na kilka tygodni.

Pewnego niedzielnego poranka w kościele pojawił się Paolo, ogolony, ubrany w garnitur, białą koszulę i krawat. Wszyscy byliśmy mile zaskoczeni. Później dowiedzieliśmy się, że wieczorem poprzedniego dnia, kiedy był z dala od domu, miał pewne doświadczenie. Popadł w głębokie zniechęcenie. Około północy otworzył mu się umysł na zrozumienie, duchowe doświadczenie, że Bóg i Szatan walczą o jego duszę i że Szatan wygrywa. Wówczas, natychmiast, w środku nocy wstał z miejsca, w którym przebywał i szedł wiele mil, aż dotarł do swojego domu, obudził rodziców i powiedział im, co się stało, a wtedy, gdy zaświtało, umył się i przyszedł do kościoła.

Nigdy nie oglądał się za siebie. Odpokutował za swe złe uczynki, jakie zrobił, a później zakochał się i ożenił z jedną z najszlachetniejszych młodych kobiet w naszym okręgu. Dzisiaj jest silnym ojcem, posiadaczem kapłaństwa i obywatelem.

Często zastanawiałem się nad tym, że to, co usłyszał Paolo na tych spotkaniach kworum, miało wielki wpływ na to, że jego życie zmieniło się o 180 stopni. Wiedziałem wtedy, że poruszały go rozmowy o prawdach ewangelii na kworum. Myślę, że te prawdy ciągle przypominały mu o tym, kim naprawdę jest i czego Bóg od niego oczekuje. Myślę, że działały one w jego umyśle i sercu i sprawiały, że czuł się coraz bardziej nieswojo odnośnie stylu życia, jaki wybrał. Dzięki temu wąskiemu klinowi w jego zatwardziałym sercu mógł do niego przemawiać Duch i ostrzegać go. Jakże wdzięczny jestem za to, że nie marnowaliśmy naszego czasu na kworum rozmowami o samochodach, sporcie i o moich pomysłach na temat tego, w jaki sposób powinni żyć chłopcy! Myślę, że Paolo usłyszał wezwania Pana poprzez prawdy ewangelii, które razem studiowaliśmy”.

Tym, których uczymy, możemy pokazać, w jaki sposób odnaleźć moc w pismach świętych. Starszy Boyd K. Packer oświadczył: „Macie uczyć pism świętych. […] Jeśli twoi uczniowie znają objawienia, wtedy nie ma pytania — czy to osobistego, społecznego, politycznego, czy zawodowego — na które nie będzie odpowiedzi. W tym zawarta jest pełnia wiecznej ewangelii. W tym możemy znaleźć zasady prawdy, które rozwiążą każdą pomyłkę, każdy problem i każdy dylemat, z którym spotyka się rodzina ludzka lub poszczególna osoba” (Teach the Scriptures [przemówienie skierowane do nauczycieli religii, 14 paź. 1977], 5).