„Zadzwoń najpierw do mnie”, Liahona, marzec/kwiecień 2022
Głosy świętych w dniach ostatnich: Kobiety wiary
Zadzwoń najpierw do mnie
Cieszę się, że nie straciłam szansy, aby pomóc siostrze, która potrzebowała mnie, a ja jej.
Kiedy byłam młodą matką z pierwszym dzieckiem, mój mąż był jeszcze w college’u. Oboje pracowaliśmy na niepełny etat, żeby związać koniec z końcem.
Nie mogąc się doczekać dnia wolnego od pracy, zaplanowałam, że obejrzę stary film w telewizji. To było jeszcze, zanim powstały płyty DVD czy platformy streamingowe.
Film miał się zacząć dokładnie o 10 rano, czyli w czasie drzemki naszego syna. Grał w nim Cary Grant, jedna z moich ulubionych amerykańskich gwiazd filmowych.
Dzień przed moim wyczekiwanym dniem wolnym, zadzwoniła prezydent Stowarzyszenia Pomocy w paliku. Siostra w naszym okręgu miała mały udar i potrzebowała opieki przez następnych kilka dni, póki jej syn nie wróci z pracy.
„Zrobiłabym to sama, ale mam gości”, powiedziała prezydent Stowarzyszenia Pomocy. Wyjaśniła, że nie ma nikogo innego, kogo mogłaby poprosić i zaoferowała, że będzie pilnować mojego syna, kiedy ja zajmę się siostrą. Niechętnie się zgodziłam.
Następnego dnia podrzuciłam naszego syna do przywódczyni i pojechałam odwiedzić siostrę. Miała na imię Louise i poczułam do niej nagły przypływ sympatii. Miała mniej więcej tyle lat, co moja babcia, która niedawno zmarła.
Pomogłam Louise się ubrać i przygotowałam jej śniadanie. Usiadła na krześle i włączyła telewizję. Niedługo wybiła 10. Kiedy skakała po kanałach, powiedziała: „Ta telewizja nie ma nic do zaoferowania”.
Zawahałam się, po czym powiedziałam: „Jest film z Carym Grantem na kanale 11.”.
„Naprawdę?”, zapytała. „Uwielbiam Cary’ego Granta!”.
Obejrzałyśmy film i bardzo się nam podobał. Potem opowiedziała mi historie ze swojego życia, kiedy była w moim wieku. Powiedziała mi o swoim synu, ja opowiedziałam jej o moim. Mówiła o Kościele i jak za nim tęskni.
Kiedy wrócił jej syn, ja obiecałam, że wrócę. Powiedziałam, żeby prezydent Stowarzyszenia Pomocy zadzwoniła najpierw do mnie, jeśli Louise kiedykolwiek by kogoś potrzebowała.
W ciągu dwóch następnych tygodni Louise miała następny udar i odeszła, zanim miałam szansę znów ją zobaczyć. Spędziłyśmy ze sobą tylko dziewięć godzin i obejrzałyśmy film, ale stała się dla mnie drogą przyjaciółką. Myślę o niej często.
Jestem wdzięczna, że nie straciłam szansy, aby pomóc siostrze, która mnie potrzebowała — i której ja potrzebowałam, chociaż nie zdawałam sobie z tego sprawy.