2016
Bezpieczne lądowanie podczas turbulencji
lutego 2016


Przesłanie od Pierwszego Prezydium, luty 2016

Bezpieczne lądowanie podczas turbulencji

Obraz
Prezydent Dieter F. Uchtdorf

Niedawno razem z moją żoną, Harriet, byliśmy na lotnisku i patrzyliśmy na wspaniałe lądujące samoloty. Był to wietrzny dzień, a potężne podmuchy wiatru biły o zbliżający się samolot, powodując, że każdy gwałtownie się trząsł.

Gdy obserwowaliśmy tę walkę pomiędzy naturą a maszyną, myślami wróciłem do mojego własnego szkolenia lotniczego oraz do zasad, jakich się wtedy nauczyłem — a później nauczałem ich innych pilotów podczas szkoleń.

„Nie walczcie ze sterownicą podczas turbulencji — mówiłem im. — Zachowajcie spokój; nie reagujcie przesadnie. Miejcie oczy skupione na środkowej linii pasa startowego. Jeśli zboczycie z pożądanej ścieżki, dokonajcie natychmiastowej, ale ostrożnej korekty. Ufajcie potencjałowi waszego samolotu. Przeczekajcie tę turbulencję”.

Doświadczeni piloci rozumieją, że nie zawsze są w stanie kontrolować to, co dzieje się wokół nich. Nie mogą po prostu wyłączyć turbulencji. Nie mogą sprawić, że deszcz lub śnieg zniknie. Ani też spowodować, że wiatr przestanie wiać lub zmieni swój kierunek.

Rozumieją również, że błędem jest bać się turbulencji lub silnych wiatrów — a w szczególności, by być przez nie sparaliżowanym. Sposób na bezpieczne lądowanie, podczas gdy warunki nie są idealne, to pozostać na odpowiednim torze i sunąć po wyznaczonym kursie tak dokładnie, jak to możliwe.

Kiedy obserwowałem, jak jeden samolot za drugim podchodzi do lądowania i przypomniałem sobie zasady, których nauczyłem się przez lata bycia pilotem, zastanawiałem się, czy nie kryła się za tym lekcja dla naszego codziennego życia.

Nie zawsze możemy kontrolować burze, jakie życie stawia na naszej drodze. Czasem sprawy po prostu nie idą po naszej myśli. Możemy być wstrząśnięci lub miotani przez turbulencje rozczarowania, wątpliwości, strachu, smutku czy stresu.

Podczas tych momentów łatwo jest zaplątać się we wszystko, co idzie źle i skoncentrować nasze myśli na kłopotach. Pokusą jest skupienie się na próbach, z którymi przychodzi nam się zmierzyć, zamiast na Zbawicielu i naszym świadectwie o prawdzie.

Jednak nie jest to najlepszy sposób na poruszanie się wśród naszych życiowych wyzwań.

Tak jak doświadczony pilot pozostaje skupiony nie na burzy, ale na centrum pasa startowego oraz na odpowiednim punkcie lądowania, tak i my powinniśmy utrzymać naszą uwagę w centrum naszej wiary — na naszym Zbawicielu, Jego ewangelii i planie naszego Ojca Niebieskiego — oraz na naszym najwyższym celu — bezpiecznym powrocie do naszego niebiańskiego przeznaczenia. Powinniśmy ufać Bogu i skupić nasze wysiłki na pozostaniu na ścieżce ucznia Chrystusa. Powinniśmy skupiać nasze oczy, serce i umysł na życiu w sposób, w jaki wiemy, że powinniśmy żyć.

Okazywanie wiary i zaufania naszemu Ojcu Niebieskiemu poprzez przestrzeganie przykazań z radością, przyniesie nam szczęście i chwałę. Jeśli pozostaniemy na ścieżce, przejdziemy przez każdą turbulencję i bezpiecznie powrócimy do naszego niebiańskiego domu — bez względu na to, jak silna ta turbulencja może się wydawać.

Bez względu na to, czy niebo wokół nas jest przejrzyste czy wypełnione złowieszczymi chmurami, my jako uczniowie Jezusa Chrystusa, poszukujemy najpierw królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, wiedząc, że jeśli tak postąpimy, wszystko inne, czego nam potrzeba, będzie nam ostatecznie zapewnione (zob. Ew. Mateusza 6:33).

Jakaż to ważna lekcja życiowa!

Im większą obsesję mamy na punkcie naszych trudności, naszych zmagań, naszych wątpliwości oraz lęków, tym trudniejsza może stać się nasza sytuacja. Z drugiej strony, im bardziej skupiamy się na naszym niebiańskim przeznaczeniu i na radości z podążania ścieżką ucznia — kochając Boga, służąc naszym bliźnim — tym bardziej prawdopodobne, że pomyślnie przejdziemy przez okres kłopotów i turbulencji.

Drodzy przyjaciele, bez względu na to, jak gwałtownie wyją wokół nas wiatry naszej doczesnej egzystencji, ewangelia Jezusa Chrystusa zawsze zaoferuje najlepszą drogę do lądowania w królestwie naszego Ojca Niebieskiego.

Nauczanie na podstawie tego przesłania

Prezydent Uchtdorf radzi nam, abyśmy „[ufali] Bogu i [skupili] nasze wysiłki na pozostaniu na ścieżce ucznia Chrystusa”. Pomyśl o spytaniu tych, których nauczasz, o to, w jaki sposób pozostali skupieni „na naszym niebiańskim przeznaczeniu i na radości z podążania ścieżką ucznia”, w czasie, kiedy stawiali czoła próbom. Możesz poprosić ich, by pomyśleli o tym, w jaki sposób mogą skupić się na swoim świadectwie i na Chrystusie w trudnych momentach oraz by w duchu modlitwy zdecydowali, jak wdrożyć jeden lub kilka z tych pomysłów w życie.