2010–2019
Znaczenie służby kapłańskiej
Kwiecień 2012


Znaczenie służby kapłańskiej

Zrozumienie znaczenia ewangelii i znaczenia kapłaństwa pomoże nam dostrzec w tym wszystkim boski cel.

Cieszę się z tej wspaniałej okazji spotkania się z braćmi w kapłaństwie i raduję się z wami wspaniałością i pięknem ewangelii Jezusa Chrystusa. Pochwalam waszą wiarę, wasze dobre uczynki i waszą nieustającą prawość.

Łączy nas wspólna więź przez to, że wszyscy zostaliśmy ustanowieni do kapłaństwa Boga przez tych, którym powierzono świętą moc i upoważnienie kapłańskie. To nie lada błogosławieństwo. To święta odpowiedzialność.

Moc znaczenia

Ostatnio zastanawiałem się nad dwoma znaczącymi powołaniami, które otrzymałem jako posiadacz kapłaństwa w Kościele.

Pierwsze z tych powołań otrzymałem jako diakon. Uczestniczyłem wówczas z moją rodziną w spotkaniach gminy Kościoła we Frankfurcie. Byliśmy błogosławieni towarzystwem wielu wspaniałych ludzi w naszej małej gminie. Jednym z tych ludzi był nasz prezydent gminy, Brat Landchulz. Wielce go podziwiałem, choć zawsze robił wrażenie poważnego i bardzo oficjalnego człowieka. Niemal zawsze miał na sobie ciemny garnitur. Pamiętam, jak będąc młodym mężczyzną, żartowałem z moimi kolegami z tego, jak staroświecki zdawał się być nasz prezydent gminy.

Bawi mnie myśl o tym teraz, ponieważ jest możliwe, że pod wieloma względami dzisiejsza młodzież Kościoła postrzega mnie w podobny sposób.

Pewnej niedzieli Prezydent Landchulz zapytał, czy mógłbym z nim porozmawiać. Najpierw pomyślałem: „Co zrobiłem nie tak?”. Mój umysł prześledził wszystkie moje poczynania, które mogłyby zainspirować tę pogawędkę między prezydentem gminy a diakonem.

Prezydent Landchutz zaprosił mnie do małej sali — w naszej kaplicy nie było biura dla prezydenta gminy — i tam zaproponował mi powołanie w służbie jako prezydent kworum diakonów.

„To jest ważny urząd” — powiedział, a następnie poświęcił mi czas i opowiedział o jego znaczeniu. Wyjaśnił, jakie były jego i Pana oczekiwania wobec mnie oraz jakiej pomocy mogłem od nich oczekiwać.

Nie pamiętam wiele z tego, co powiedział, ale bardzo dobrze pamiętam, jak się czułem. Święty, niebiański Duch przepełnił moje serce, kiedy mówił prezydent. Czułem, że jest to Kościół Zbawiciela. Czułem, że powołanie mnie na proponowany urząd było inspirowane przez Ducha Świętego. Pamiętam, że wychodząc z tej malutkiej sali, czułem się nieco wyższy niż wcześniej.

Minęło już niemal 60 lat od tamtego dnia i nadal cenię te uczucia zaufania i miłości.

Kiedy wspominałem to doświadczenie, starałem się przypomnieć sobie, ilu diakonów było wtedy w naszej gminie. O ile mnie pamięć nie myli, było ich dwóch. Chociaż może to być duża przesada.

Tak naprawdę to nie miało znaczenia, czy był tam jeden diakon czy cały tuzin. Poczułem się zaszczycony i pragnąłem służyć najlepiej, jak potrafiłem, aby nie zawieść ani mojego prezydenta gminy, ani Pana.

Zdaję sobie sprawę, że prezydent gminy mógłby potraktować powoływanie mnie na ten urząd jako czystą formalność. Mógłby mi po prostu powiedzieć w korytarzu lub podczas naszego spotkania kapłaństwa o tym, że będę nowym prezydentem kworum diakonów.

Zamiast tego poświęcił mi czas i pomógł mi zrozumieć nie tylko obowiązki związane z moim zadaniem i nową odpowiedzialnością, ale, co ważniejsze, jego znaczenie.

To było doświadczenie, którego nigdy nie zapomniałem.

Morał tej historii nie polega jedynie na opisaniu tego, w jaki sposób proponuje się powołania w Kościele (choć była to dla mnie wspaniała lekcja tego, jak należy to robić). Jest to dla mnie przykład motywującej mocy przywództwa kapłańskiego, która rozbudza ducha i inspiruje do działania.

Trzeba ciągle zwracać naszą uwagę na to, jakie są wieczne motywy robienia tego, co nam nakazano. Podstawowe zasady ewangelii powinny być wplecione w nasze życie, nawet jeśli oznacza to uczenie się ich wciąż od nowa. To nie oznacza, że proces ten powinien być rutynowy czy żmudny. Raczej, kiedy nauczamy podstawowych zasad w naszych domach lub w kościele, niech ogień entuzjazmu dla ewangelii i ogień świadectwa wnoszą światło, ciepło i radość do serc tych, których nauczamy.

Od świeżo ustanowionego diakona po najstarszego wyższego kapłana, wszyscy mamy listę tego, co moglibyśmy i powinniśmy robić w ramach naszych obowiązków kapłańskich. Obowiązki są ważne i musimy przykładać do nich wagę. Jednak to w znaczeniu służby kapłańskiej odnajdujemy ogień, pasję i moc kapłaństwa.

Obowiązki służby kapłańskiej uczą nas tego, co trzeba zrobić. Znaczenie inspiruje nasze dusze.

W obowiązkach są zawarte informacje, a znaczenie niesie transformację.

Obfitość „dobrych” uczynków

Drugie powołanie w kapłaństwie, które miałem na myśli, zostało mi zaproponowane wiele lat później, kiedy miałem już własną rodzinę. Przeprowadziliśmy się z powrotem do Frankfurtu i właśnie otrzymałem awans w pracy, co wymagało ode mnie poświęcenia jej dużej ilości czasu i uwagi. W tym pracowitym okresie mojego życia Starszy Joseph B. Wirthlin zaproponował mi powołanie w służbie jako prezydent palika.

Podczas mojego wywiadu z nim w mojej głowie kłębiły się myśli, a wśród nich niepokojąca obawa, że mogę nie mieć tyle czasu, ile to powołanie wymagało. Chociaż poczułem się ukorzony i zaszczycony, to zastanawiałem się, czy mogę to powołanie przyjąć. Lecz była to tylko przelotna myśl, ponieważ wiedziałem, że Starszy Wirthlin był powołany od Boga i że wykonywał pracę Pana. Nie mogłem odmówić.

Są chwile kiedy musimy wkroczyć w ciemność z wiarą, mając pewność, że kiedy już tam będziemy, Bóg da nam pewny grunt pod nogami. Tak więc przyjąłem powołanie z radością, wiedząc, że Bóg mi pomoże.

Kiedy początkowo zajmowałem się tym zadaniem, w paliku mieliśmy przywilej otrzymywania nauk od największych nauczycieli i przywódców Kościoła. Do naszego obszaru przybywali ludzie tacy jak Starszy Russell M. Nelson czy Prezydent Thomas S. Monson. Ich nauczanie było dla nas niczym rosa z nieba. Nadal posiadam notatki, które sporządziłem podczas tych sesji nauczania. Ci Bracia dawali nam wizję tego, czym jest ustanawianie królestwa Boga poprzez budowanie osobistego świadectwa i wzmacnianie rodzin. Pomagali nam dostrzec, jak możemy zastosować prawdy i zasady ewangelii konkretnie w naszej sytuacji i w tym konkretnym czasie. Innymi słowy, natchnieni przywódcy pomagali nam dostrzec znaczenie ewangelii, a wtedy my zakasywaliśmy rękawy i braliśmy się do pracy.

Szybko jednak zorientowaliśmy się, że prezydium palika miało do zrobienia dużo dobrego — właściwie tak dużo, że gdybyśmy w natchniony sposób nie ustanowili priorytetów, moglibyśmy stracić z oczu to, co jest istotne. Coraz to nowe priorytety prześcigały się, odwracając naszą uwagę od wizji, jaką przekazali nam ci Bracia. Było wiele „dobrych” rzeczy do zrobienia, ale nie wszystkie były najistotniejsze.

Nauczyliśmy się ważnej lekcji: fakt, że coś jest dobre, nie zawsze jest wystarczającym powodem do tego, żeby pochłaniało nasz czas i zasoby. Nasze działania, przedsięwzięcia i plany powinny być inspirowane i motywowane znaczeniem naszej służby kapłańskiej, a nie efekciarskimi trendami czy chwilowymi zainteresowaniami. W przeciwnym razie mogą one dezorganizować nasze wysiłki, osłabiać naszą energię, wpędzać nas w pułapkę osobistych duchowych lub doczesnych zainteresowań, które nie są sednem bycia uczniem.

Bracia, wszyscy wiemy, że to wymaga dyscypliny, aby koncentrować się na sprawach, które najbardziej wzmagają naszą miłość do Boga i bliźnich, które ożywiają małżeństwa, wzmacniają rodziny i przyczyniają się do wzrastania królestwa Boga na ziemi. Tak jak drzewo z wieloma gałęziami i niezliczonymi liśćmi, nasze życie wymaga regularnego przycinania, abyśmy wykorzystywali energię i czas na osiąganie naszego prawdziwego celu, którym jest „[wydanie dobrego owocu]”1, czyli dokonywanie dobrych uczynków!

Nie jesteście sami

Skąd wiemy, co mamy wybrać? Każdy z nas ma obowiązek samodzielnego decydowania o tym. Jednakże nakazano nam pilnie studiować pisma święte, słuchać słów proroków i uczynić je przedmiotem poważnej, żarliwej i pełnej wiary modlitwy.

Bracia, Bóg jest wierny. Poprzez Ducha Świętego ześle On spokój na nasze umysły i wleje go w nasze serca w kwestii tego, którą drogą powinniśmy podążać na każdym etapie życia.

Jeśli nasze serca będą czyste — jeśli nie będziemy szukać własnej chwały, ale chwały Wszechmogącego Boga, jeśli będziemy starać się czynić Jego wolę, jeśli będziemy pragnąć błogosławić życie naszych rodzin i bliźnich — nie zostaniemy pozostawieni sami sobie. Jak często przypomina nam Prezydent Monson: „Jeśli pracujemy dla Pana, jesteśmy uprawnieni do Jego pomocy”2.

Wasz Ojciec Niebieski „[pójdzie] przed waszym obliczem. [Będzie] po waszej prawicy i po lewicy, i Duch [Jego] będzie w waszych sercach, i aniołowie [Jego] wokół was, aby was podtrzymać”3.

Moc działania

Moi drodzy bracia, boskie błogosławieństwa dla służby kapłańskiej sprowadzane są przez nasze pilne dążenia, naszą gotowość do poświęceń i nasze pragnienie czynienia prawości. Bądźmy tymi, którzy działają, a nie podlegają działaniu. Głoszenie jest dobre, ale przesłania, które nie prowadzą do działania, są jak ogień, który nie daje ciepła lub woda, która nie zaspokaja pragnienia.

To dzięki stosowaniu doktryny ten oczyszczający ogień ewangelii wznieca się, a moc kapłaństwa rozpala nasze dusze.

Thomas Edison, człowiek, który skąpał świat w żarzącym się świetle elektrycznym, powiedział, że „idea ma wartość jedynie wtedy, gdy jest stosowana”4. W podobny sposób doktryna ewangelii nabiera wartości, kiedy się ją wprowadza w życie.

Nie możemy pozwalać na to, by doktryny kapłaństwa były uśpione w naszych sercach, pozostając niezastosowane. Jeśli jakieś małżeństwo lub rodzina potrzebuje ratunku — może nawet chodzić tu o naszych bliskich — nie czekajmy i nie przyglądajmy się. Raczej podziękujmy Bogu za plan szczęścia, który obejmuje wiarę, pokutę, wybaczenie i nowy początek. Stosowanie doktryny kapłaństwa da upoważnienie nam jako mężom, ojcom i synom — którzy rozumieją znaczenie kapłaństwa i jego mocy — do uratowania i zabezpieczenia piękna oraz świętości wiecznych rodzin.

Konferencja generalna to zawsze dobry czas na słuchanie i na działanie. Dlatego bądźmy „wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami”5. Bracia, zachęcam was, abyście zastanowili się nad słowami wypowiadanymi w ten weekend przez sługi Boga. Później padnijcie na kolana. Proście Boga, naszego Ojca Niebieskiego, aby oświecił wasze umysły i dotknął waszych serc. Proście Boga o przewodnictwo w waszym codziennym życiu, w waszych obowiązkach kościelnych i w waszych konkretnych wyzwaniach w tym czasie. Postępujcie zgodnie z podszeptami Ducha — nie zwlekajcie. Jeśli tak będziecie czynić, obiecuję wam, że Pan nie pozostawi was samych.

Nie ustawajcie w cierpliwości

Wiemy, że pomimo naszych dobrych intencji, sprawy nie zawsze układają się po naszej myśli. Popełniamy błędy w życiu i w naszej służbie kapłańskiej. Czasami potykamy się i upadamy.

Kiedy Pan radzi nam, abyśmy „[wytrwali] w cierpliwości, aż [będziemy] udoskonaleni”6, przyznaje, że proces ten wymaga czasu i cierpliwości. Rozumienie znaczenia ewangelii oraz znaczenia kapłaństwa pomoże nam dostrzec w tym wszystkim boskie cele. Da nam motywację i siłę do czynienia prawych rzeczy, nawet kiedy są one trudne. Jeśli będziemy skupiać się na podstawowych zasadach ewangelii, zostaniemy pobłogosławieni zrozumieniem, mądrością i przewodnictwem.

„Czyż nie pójdziemy dalej w tak wielkiej sprawie?”7. Tak, bracia, pójdziemy!

Prowadzeni przez Ducha Świętego, będziemy uczyć się na swoich błędach. Jeśli się potkniemy, wstaniemy. Jeśli osłabniemy, będziemy iść dalej. Nigdy nie będziemy się chwiać; nigdy się nie poddamy.

Jako potężne braterstwo wiecznego kapłaństwa Boga będziemy stać razem, ramię w ramię, będąc skupieni na podstawowych zasadach przywróconej ewangelii Jezusa Chrystusa i służąc z wdzięcznością naszemu Bogu i naszym bliźnim z oddaniem i z miłością.

Bóg żyje!

Moi drodzy bracia, świadczę wam tego dnia, że Bóg Ojciec i Jego Syn, Jezus Chrystus, żyją. Są realni! Istnieją!

Nie jesteście sami. Wasz Ojciec w Niebie troszczy się o was i pragnie was błogosławić i wspierać w prawości.

Bądźcie pewni, że Bóg przemawia do ludzkości w dzisiejszych czasach. On przemówi i do was!

Prorok Józef Smith naprawdę widział to, co twierdził, że widział. Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich został przywrócony na ziemię dzięki mocy i upoważnieniu Wszechmogącego Boga.

Modlę się, abyśmy, jako posiadacze Jego kapłaństwa, zawsze pozostawali w harmonii ze znaczeniem służby kapłańskiej i korzystali z podstawowych zasad przywróconej ewangelii, aby zmieniać nasze życie i życie tych, którym służymy.

Jeśli będziemy tak czynić, nieskończona moc Zadośćuczynienia będzie oczyszczać i doskonalić nasze dusze i charaktery, aż staniemy się ludźmi, którymi mamy się stać. Świadczę o tym w święte imię Jezusa Chrystusa, amen.